Między bodźcem i reakcją

” Pomiędzy bodźcem i reakcją jest przestrzeń: w tej przestrzeni leży wolność i moc wyboru naszej odpowiedzi ” Viktor E. Frankl 

W tym poście chce się odnieść do często cytowanych na ” stronach rozwojowych” powyższych słowach Viktora E. Frankl.

Proponuje eksperymentalnie nałożyć ( zdjęcie poniżej) to zdanie Viktora Frankla i definicji reaktywności – proaktywności Stephena Convey’a na symboliczny obraz granicznego ( trampoliny do nowego świata według Kena Wilbera:-)) poziomu świadomości wykalibrowanego przez Davida R. Hawkinsa na 200.

Zgadzam ze stwierdzeniem, że pomiędzy bodźcem i reakcję jest przestrzeń, jednak zauważenie tej przestrzeni zależy od poziomu świadomości. Poziom świadomości jako postrzeganie, rozumienie świata i nadawanie znaczeń. Tu muszę zaznaczyć, że mam konflikt wew. bo mówię często o tym, że trzeba liniowo przechodzić z poziomu na kolejny poziom świadomości a wierzę w to, że można osiągnąć najwyższy poziom tu i teraz 🙂

Kontekst świata

Nasza reaktywna postawa zależy od tego, jak bardzo identyfikujemy się ” z bodźcem”a to zależy od poziomu świadomości. Bodziec jest to wydarzenie, zdarzenie, które to znowu odbywa się w konstrukcji myślowej ( uzgodniona rzeczywistość), w której żyjemy i którą my sami stwarzamy w zależności od poziomu świadomości, czyli rozumienia, postrzegania świata, etapu naszego rozwoju. Wszystko się łączy ze sobą i trochę to pogmatwane. Jeszcze zasłyszane o bodźcu/ wydarzeniu/ reakcji: ” Jestem tym co rozumiem z wydarzenia” oraz ” Jak wyobrażamy sobie świat tak reagujemy”

Jeżeli identyfikuje się bardzo z ” konstrukcją myślową” Polska i tożsamość buduje na tej konstrukcji i mówię Jestem Polakiem, to płaczę jak drużyna piłkarska na zawodach przegrywa :-). Bycie Polakiem jest realizacją potrzeby przynależności, która też się zmienia, poszerza. Kiedyś przynależeliśmy do małego klanu, teraz do państwa a są też tacy co mówią, że są obywatelami całego świata.

Zachowanie reaktywne jest normalne do pewnego poziomu świadomości a reakcja na bodziec zmienia się w zależności od potrzeb. Do pewnego poziomu świadomości ( kalibracja 200 według Hawkinsa) to potrzeby wyznaczają też nasze cele.

Weźmy przykład feedbacku – reagujemy na feedback w różny sposób w zależności od potrzeb jakie dziś mamy np. przynależności, bezpieczeństwa czy rozwoju. Odrzucamy go, gdy zagraża bezpieczeństwu lub przyjmujemy, jako narzędzie do rozwoju.

piramida-potrzeb-maslowa-1Fot.http://www.zarzyccy.pl/p_piramida-potrzeb-maslowa.html

Ta przestrzeń ( wolność) pomiędzy reakcją a bodźcem pojawia się na poziomie świadomości, na którym widzimy konstrukt myślowy  ( scenariusz, uzgodniona rzeczywistość) i przestajemy się identyfikować z naszymi rolami w ” sztuce”.

Tu pojawia się przestrzeń do decyzji. Zaczynamy działać proaktywnie. Świat jawi nam się, na tym poziomie świadomości, jako obfitujący, dający a nie jak wcześniej wybrakowany, odbierający. Cele nie wyznaczają nam już nasze potrzeby ( piramida Maslowa), nasze cele są inspiracją, aktem woli.

Zacytuje w tym miejscu fragment ze strony http://technika-uwalniania.com

„…Powyżej poziomu świadomości 200 cele osiąga się nie dzięki potrzebom, ale dzięki naszym decyzjom, zaangażowaniu oraz wyborom, które są aktami woli. Cele stają się wówczas inspiracją, co powoduje zestrojenie z pojawiającymi się priorytetami, jak ma to miejsce w pracy duchowej, wykonywanej z oddaniem i bez oporu.

Niemożliwe staje się możliwe, gdy tylko całkowicie się poddamy i odpuścimy żądzę. Dzieje się tak, ponieważ chcenie blokuje otrzymanie tego, czego chcemy, i wywołuje strach, że tego nie dostaniemy.

Gdy mamy więcej wewnętrznej swobody, wówczas to, co wybieramy, manifestuje się w naszym życiu bez wysiłku. Odpuszczamy afektywne chcenie i po prostu wybieramy cel, wyobrażając go sobie z miłością i pozwalając mu się zamanifestować, ponieważ wiemy, że to, co wybraliśmy, już do nas przynależy. Dlaczego to już jest nasze?

Na niższym poziomie świadomości wszechświat postrzegany jest jako negatywny i odmawiający, drażniący i nam niechętny. Na wyższym poziomie świadomości to się zmienia. Doświadczamy wówczas, że świat jest niczym obdarowujący, kochający rodzic, który bezwarunkowo aprobuje nasze zamiary i chce, byśmy mieli wszystko, czego chcemy, więc udostępnia nam to na zawołanie. Stwarza to inny kontekst…”

Moją intencją do napisania tego postu jest chęć przybliżenia tematu świadomości, pokazania, że reaktywność jest normalna, że ważne jest przyjrzenie się swoim potrzebom i emocjom, bo to one do pewnego poziomu wyznaczają nasze cele. Zachęcam do zapoznania się z książkami Davida R. Hawkinsa.

Elżbieta Rogalewicz

 

 

 

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: