Człowiek, w sensie istnienia, jest wartością sam w sobie, reszta to opowieści.
Oglądałam ostatnio film Grę o Tron, w którym wyspiarka powiedziała, że u nich nie ma bękartów, bo nie ma ślubów. Zobaczcie ile muszą wycierpieć osoby nazywane bękartami tylko dlatego, że wymyślamy porządek, który z reguły wyklucza, poniża tych co się nie stosują. Jeszcze ciekawsze stwierdzenie z filmu: bękarty to zazwyczaj owoce prawdziwej miłości. Miłości wykraczającej poza porządek, opowieści, które sobie opowiadamy! No tak opowiadamy, bo to są wszystko jedynie opowieści. Takie pytanie do refleksji? Na ile imigranci byliby imigrantami, gdyby cały świat był jednym krajem?
Każdy z nas jest niepowtarzalną perłą, wartością sam w sobie, rodząc się wkraczamy jednak w świat opowieści, w których nie ma mowy o naszej wyjątkowości, o naszym istnieniu, jako podstawy tego kim jesteśmy. Przybieramy maski na scenie życia i zapominamy, kim jesteśmy naprawdę. A. H. Almaas , twórczyni Diamond Approach, mówi, że nasz świat ego ( opowieści) jest odbiciem świata obiektywnego, tego prawdziwego. Ten zerwany kontakt z naszym jestestwem powoduje pustkę, którą staramy się napełniać, tylko sami wiecie, że nic na tym naszym świecie nie jest nas w stanie zapełnić. Jak śpiewał Dżem ” W życiu ważne są tylko chwile” i może w uważności w tych chwilach odnajdziemy drogę powrotną do domu:-)
Ważne jest też to, że żeby odkryć ten obiektywny świat to potrzebujemy obiektywnie patrzeć. A co to znaczy? To znaczy, że nie patrzymy tylko przez pryzmat umysłu a wykorzystujemy do patrzenia wszystkie aspekty bycia człowiekiem, duchowy aspekt też. Patrz na świat całym sobą!
Naszym celem jest stać się człowiekiem ( human being), bo dziś jesteśmy jedynie na dziecinnym etapie rozwoju człowieka, na poziomie ego ( human), który jest jedynie powierzchowną warstwą człowieczeństwa. A naszym celem jest pogłębienie naszego człowieczeństwa. Tak więc rozwój człowieka nie kończy się na odseparowanym, zindywidualizowanym obrazie siebie, jak twierdzi nauka. Duchowość też potrzebuje, żeby spojrzeć na nią z innej perspektywy, jako kolejny wymiar człowieczeństwa. Takie ćwiczenie na koniec postu: ćwiczcie sobie mówienie „Ja jestem”, bez żadnej opowieści z przeszłości czy naszego porządku. Po prostu „Ja jestem”.
Elżbieta Rogalewicz