Rozwijając się warto uświadomić sobie, zaobserwować pułapki, jakie zastawia na nas umysł. Chce wam dziś przedstawić 5 pułapek, opisanych w książce „ Unlocking Leadership Mindtraps” Jennifer Garvey Berger.
Nasz umysł to gawędziarz, lubi snuć opowieści. Historie z przeszłości potrafimy zamknąć w prostej opowieści. I to jest pierwsza z pułapek, w które wpadamy. Kiedy rzeczy się działy w przeszłości wcale takie proste nie były, jak to brzmi w naszych opowieściach. Nasz umysł jednak pamięta tylko tę prostą opowieść o przeszłości i spodziewa się takiej samej prostoty w przyszłości. W czasach dobrych praktyk, mniej złożonego świata takie podejście się sprawdzało, ale już nie dziś, w obliczu coraz większej kompleksowości.
To co wydaje się słuszne wcale słuszne nie musi być. Druga pułapka to pułapka słuszności. Patrząc na rzeczywistość wierzymy, że widzimy ją taką jak ona jest. To iluzja. Widzimy świat przez pryzmat tego, jacy my jesteśmy. Wierzymy w to, co widzimy, więc nie zauważamy, nie przychodzi nam do głowy, że są rzeczy, których nie widzimy. Ta wiara powoduje, że czujemy, że mamy słuszność. A kiedy wiemy, że mamy słuszności to z automatu jesteśmy zamknięci na nowe możliwości. Leaderzy, którzy są pewni swoje racji, są niebezpieczni w dzisiejszym kompleksowym świecie,bo ignorują dane, które mogłyby udowodnić, że są w błędzie.
Co nas okrada z dobrych pomysłów? Tęsknota za poczuciem dopasowania. Prawda jest taka, że długo potrzebowaliśmy tego dopasowania, żeby przetrwać. W grupie łatwiej było przetrwać. Jednak ta tęsknota za dopasowaniem na tyle wryła się w nasz system, że teraz odczuwamy odrzucenie prawie jak fizyczny ból. Paradoksalnie dziś w obliczu kompleksowości naszej rzeczywistości, przetrwać możemy, moim zdaniem, tylko dzięki dobrym, nieszablonowym, niekonwencjonalnym pomysłom.
Ludzie lubią mieć kontrolę, nie zdając sobie sprawy, że to pułapka. Kontrola sprawia, że czujemy się bezpieczni. Poza tym utarło się, że leader i menedżer to ten, co musi mieć wszystko pod kontrolą. W złożonym świecie, wielu połączonych elementów, gdzie relacja pomiędzy przyczyną i skutkiem nie jest jasna, trudno jest mieć kontrolę. Odpuścić kontrolę na rzecz stworzenia odpowiednich warunków, też do rozwoju, to wydaje się jedyna słuszna droga.
Co robimy całym dniami? Chronimy nasze kruche ego. Pomimo, że człowiek ma naturalną potrzebę rozwoju, wierzymy, że rozwinęliśmy się już w przeszłości i dużo w przyszłości już się nie zmienimy. Chroniąc nasze ego, odpowiadamy na to, co nas spotyka w sposób reaktywny. Chronimy naszą reputację, prezentując to co w nas najlepsze a chowamy to co czujemy, że jest nieadekwatne. Kiedy próbujemy chronić nasze ego zamiast się rozwijać i zmieniać, kończymy jako dopasowani do świata , który już przeminął. Potrzebujmy się wciąż rozwijać, aby sprostać wymaganiom dzisiejszego i jutrzejszego świata.
Elżbieta Rogalewicz