Dziś chcę wam napisać o moim wstydzie! Gdzieś głęboko, przenika moje całe ciało wstyd, to poczucie nieadekwatności, małości, obrzydzenia. Każdego ranko budzę się i jest mi ciężko, to wstyd mi ciąży. Moje autentyczna ” ja” , które nigdy nie zostało odzwierciedlone, wciąż domaga się uwagi. Szukam potwierdzenia i akceptacji. Czy ja mam prawo żyć i być?

Moje otoczenie, gdy byłam mała, zawiodło mnie. Nie zauważyło mnie i nie odzwierciedliło. Moje autentyczne ” ja’ zostało w dzieciństwie samotne i opuszczone. Na pozór dorosła, wciąż uwięziona w perspektywie dziecka, czekam na bycie zauważoną. Wstyd zajął miejsce mojego autentycznego ” ja”. Poczcie obrzydzenia, odrazy, nieistnienia. Zakładam tylko maskę np. wiedzy, żeby nikt tego wstydu nie dostrzegł i trwam.

Chce zauważyć. Chce zauważyć moje autentyczne ” ja” i twoje autentyczne ” ja” i zdjąć z nas ciężar wstydu. Nasze maski dobrze nas chronią, wiem o tym! Samej trudno mi zdjąć maskę, gdy jestem w twojej obecności. Tak długo ją nosiłam, że omal stała się moją twarzą. Udaję, więc jestem? 🙂 Niestety tylko trwam a nie jestem! Życie może być lekkie, gdy zamiast wstydu zagości w nas autentyczność.

Gdy człowiek przychodzi na świat potrzebuje odzwierciedlenia, zauważenia i akceptacji. Tak często odwracamy wzrok i kierujemy go na powinności , lub sami zmagamy się z własnym wstydem, że nie zauważamy tego co przychodzi, co się rodzi. Rodzi się autentyczność, którą my przykrywamy wstydem!
Ela
Rozumiem jakie to uczucie
PolubieniePolubienie