Uczęszczałam na warsztaty” Porozumienia bez przemocy Rosenberga” i ogólnie bardzo mi się jego idea podobała i podoba. Jednak uczęszczając na zajęcia nie opuszczała mnie świadomość istnienia nawyku językowego ( jako symboliczna reprezentacja), który sam w sobie jest pełen przemocy. Potrzebuje tutaj dodać, że cała idea Porozumienia bez przemocy jest raczej o emocjach i autentycznych potrzebach i za to ją cenię. Ale wracając do języka…
Język tworzy, konstruuje ramy i zawartość naszej rzeczywistości, naszego świata, tak więc żeby było możliwe porozumienie bez przemocy potrzebne jest wyjście poza ramy naszego pełnego przemocy nawyku językowego. Według Susan Cook -Greuter ludzie na wysokim poziomie ego rozwoju zaczynają zauważać, być świadomi istnienia nawyku językowego. Opisują oni jak personalna- werbalna lub dyskursywna rama umysłu uniemożliwia im pozostanie w otwartej, nieoceniającej obecności, której doświadczają w praktyce medytacyjnej.
Według Susan Cook – Greuter nawyk językowy ma następujące atrybuty: ( a) tworzy uniwersalny, dominujący wymiar ludzkiej egzystencji ( b) jest przyrodzony, ale potrzebuje do wyłonienia się aktywacji i modelowania przez ekspertów mowy we wczesnym dzieciństwie (c) to wyuczone zachowanie, które staje się automatyczne i nieświadome (d) wiąże przepływ sensorycznych bodźców i wewnętrznych doświadczeń w oznaczone koncepty, współdzielone przez społeczność językową ( e) jest tak głęboko zakorzeniony, że używający danego języka nie są świadomi konstrukcji rzeczywistości nałożonych na nich przez język ( f) może być barierą w rozwoju, jeśli pozostanie nieświadomy, automatyczny i niezbadany. Tekst powyższy to tłumaczenie artykułu Susan ” Mature Ego Development: A Gateway to Ego Transcendence?”
Temat języka , nadawania i przekazywania znaczeń będę zgłębiała a przede mną książka enjamina Bergena „Latające świnie. Jak umysł tworzy znaczenie”.
Elżbieta Rogalewicz